środa, 28 maja 2014

Dzień XXXVII. Moje rodzeństwo dba o 100happydays :)

Najlepszej z moich młodszych sióstr :) czyli Młodej! :)

Jak już zupełnie nie wiesz, co wstawić na 100happydays, to Twoje rodzeństwo o to zadba. Tak, to wredne, młodsze, niedoświadczone i denerwujące rodzeństwo.
Mam najlepszą młodszą siostrę pod słońcem! :)

Wracam z Kontaktu, była mega dobra szama, więc się najadłam i nie musiałam jeść kolacji. Chcę iść spać, biorę rzeczy do mycia...
- Marcysia...proszę, chodź do kuchni, no proszę, wejdź tam, Marcysia...

Weszłam.


Największym zmartwieniem Młodej było to, że ja kolację niespodziewanie już zjadłam gdzie indziej...
Tej herbaty i tosta jeszcze nie było. Za to na kartce była instrukcja obsługi wieczoru - bo było wiadomo, że wrócę jak już będzie bardziej spać niż nie.


Kochana Marcysiu!
Instrukcja obsługi wieczoru:
1. zapalasz gaz w prawym górnym rogu i kontrolujesz sytuację (to nasz domowy niekonwencjonalny toster ;))
2. prztykasz czajnikiem i po wrzeniu wlewasz do szklanki
3. konsumujesz powstałe w punkcie 1 i 2 oraz to koło kartki (to zrobione kanapki)
4. ciśniesz do łazienki (nienawidzę słowa ciśniesz, a Młoda uwielbia go używać. a teraz używa na przekór. już się nie obrażam ;))
5. z radością udajesz się do łóżka =)
Dobranoc,
Młoda. (podpisała się wprawdzie inaczej, ale może nie chce żeby ujawniać jej imię? ;)

No i czy ja nie mam najkochańszej siostry na świecie?

I to nie tak, że coś mi zepsuła i teraz mnie bierze pod włos. Nie, nie.
Ona mnie po prostu kocha :)
Kochane zbuntowane czternastoletnie Stworzenie :)

Uśmiechy! :)

...czasem jest tak smutno, że łzy same lecą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz