wtorek, 31 maja 2011

Boża... Paranoja?

Miałam cichą nadzieję, że uda mi się bez niej, ale nie wyszło :D Nie lubię reklamy bo najczęściej oszukuje ludzi (reklama, nie ja :)).

Reklama w sposób ścisły dotyczy książki o. Fabiana Błaszkiewicza SJ pt. "Przyczajony Chrystus, ukryty Bóg, czyli o sekrecie Boże Paranoi"
Otóż w tej książce, nie za długiej :) autor opisuje koncepcję Bożej Paranoi, która we wspaniały sposób pomaga się cieszyć z życia i pokonywać przeciwności. Z uśmiechem na twarzy.
W tym wypadku tytułowa paranoja wcale nie jest chorobą, tylko...no właśnie. W tym miejscu już by się zaczynał spoiler :)))

poniedziałek, 23 maja 2011

Lepiej czy gorzej?

Teraz po drugie. Wciąż jedziemy na tym samym koniu.

Porównywanie się.
W sumie to się wiąże z osądzaniem, jednak chciałabym o tym jeszcze trochę napisać.
Często się porównujemy. Przy okazji. I tu mi nie chodzi o statystyki czy coś w tym rodzaju, tylko o takie ludzkie porównywanie się.

czwartek, 19 maja 2011

"Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni!" (Łk 6,37)

Uwaga, wsiadamy na konika, a właściwie konia przyczyn naszego złego humoru. W zasadzie przyczyn wszelkiego poniżenia samych siebie itd. :)

Punkt pierwszy.
"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni!" (Łk 6,37)
To po pierwsze. Sam Jezus - Pan mówi o tym. No, ale dobrze. To nie wszystkim wystarcza. W zasadzie większości zapewne nie wystarcza.
No więc... dlaczego?

poniedziałek, 16 maja 2011

Kilka miłych faktów :)

To co tu napiszę niewątpliwie się z uśmiechem wiąże, z tym że będzie to nieco inny post niż poprzednie. Byłam zmuszona przygotować prezentację o uśmiechu na angielski i przy okazji się dowiedziałam kilku ciekawych rzeczy... Otóż:

  • Chwila szczerego śmiechu zwiększa rytm serca tyle samo co 10 minut uczciwego treningu wioślarskiego. Jak na mnie dość :) Ja wolę się śmiać :D
  • Henry Rubistein powiedział (tudzież napisał) że 1 minuta uśmiechu to 45 minut późniejszego rozluźnienia. Cała lekcja!!! :P
  • Śmiech i uśmiech oddziałuje na nasz oddech. Jest to dobry trening dla przepony :)
  • Naukowcy odkryli "neurony lustrzane" w naszym mózgu. Mechanizm ich działania polega na tym, że mózg człowieka widząc jakieś emocje - np. pozytywne :) zaczyna produkować substancje, które powodują u nas zbliżenie emocji do tych widzianych. Niestety działa to w 2 strony, więc czyiś zły humor może oddziaływać na innych. Lepiej się uśmiechać, co nie? :)
  • Gdy się uśmiechasz mózg produkuje endorfiny - tzw. hormony szczęścia. Mają one (podobno!) zbliżony skład chemiczny do morfiny i... heroiny <ups!> co trochę tłumaczy ich działanie... :)
To tyle co do biologii.

wtorek, 10 maja 2011

Lato lato lato

Blog to może być miejsce na krótka reklamę, prawda??? :)

Rekolekcje MAGISowe!

Pewnie słowo "rekolekcje" kojarzy ci się z nudą, spaniem i modleniem się w kościele? No chyba, że już na MAGISowych byłeś, to niekoniecznie :) Nic bardziej mylnego!!!

Na rekolekcjach (MAGISowych) nudy jest absolutnie brak. Sami młodzi ludzie (od 2. gimnazjum do matury) i jezuici. I wcale nie jest 10 razy więcej dziewczyn niż chłopaków ;)

Spanie, owszem jest, ale w nocy :P 23-7

Jak chcesz przeżyć tak świetne rekolekcje na których nigdy nie byłeś, być na Mszach świętych na jakich nigdy nie byłeś i przeżyć to wszystko, co zmienia życie Twoje i innych a więc i świat, chcesz zacząć jarać się swoją wspaniałą wiarą... to jedź z nami!!!
 
Nasza strona na facebook'u --> Rekolekcje + VIII IDM na Facebook'u
O, a tu strona IDM -->  Plan na VIII IDM
 Jeżeli masz jakieś pytania to (jak jesteś z Warszawy) napisz do mnie cysia299@gmail.com
Jak nie jesteś z Warszawy też możesz, postaram się poradzić :)))

poniedziałek, 2 maja 2011

Szczęśliwy

Błogosławiony Jan Paweł II. Nie powiem, pięknie brzmi.

Ale dla mnie to te tytuły "błogosławiony", "święty"... No super, że są. Tylko że one oddalają te postacie od rzeczywistości. No, prawda, już nie żyją, ale jednak.
Na przykład taki Jan Paweł II. Osobiście nie znałam, ale doskonale pamiętam. Teraz jest błogosławiony no i fajnie.
Jak się mówi "błogosławiony Jan Paweł II" to od razu oficjalniej się robi.

Ale zaraz. Ileż to razy słyszeliśmy, że błogosławieni znaczy... szczęśliwi?
No to zamieniamy:

Szczęśliwy Jan Paweł II.

No... genialnie! Od razu jakoś wraca do nas, na ziemię z tych wyżyn niebieskich.... :D
Zobacz, jaki radosny! :D

Tyle. :)