piątek, 2 maja 2014

Dzień XI. Wieści z Sudanu

ojcu Tomkowi, który tam właśnie jest :)


Chciałam dodać screena z fb, ale nie wiem, na ile to jest legalne, a nie chcę naruszać zasad prawa ani prywatności. Zatem - macie mapę Sudanu Południowego, Afryka. źródło: mapy google
Ojciec Tomek jest w Sudanie Południowym na misjach. Pamiętam jak parę lat temu na IDMach (IDM - Ignacjańskie Dni Młodzieży - przyp. autorki) mówił, że właśnie wyjeżdża.

Teraz jest tam wojna. Straszna, pochłaniająca coraz więcej ofiar. I też wojna domowa między plemionami Dinka i Neuru. Jak się skończy (o co się bardzo modlę) to bym chciała tam kiedyś pojechać na wolontariat. Bo póki się nie skończy to nie mogą go tam utworzyć... :(

Ale. Dzień XI. Dzisiaj sobie właśnie czytałam na fejsie notki-relacje o. Tomka stamtąd. Bardzo fajnie się czyta. Sadzą roślinki, żeby było co jeść, uczą Dinków hodować bydło lepiej, bardziej nowoczesnymi metodami, żeby było wydajniej... a to trudne, bo na 40 kursantów chyba 5 umiało pisać w języku Dinka. Nie mówiąc o angielskim... niesamowite to wszystko jest. Zupełnie inny świat.

Chciałabym tam kiedyś pojechać. Ech...może się uda. Boże, daj pokój Twoim dzieciom!

Uśmiechy! :)

PS Nie wiem, czy wszyscy zaglądający tu wiecie o tym, że od końcówki grudnia mój blog istnieje również na tym okropnym czymś, czyli FEJSIE. Możecie polubić, jak chcecie :) O tu właśnie kliknąć, a potem kliknąć "lubię to!" albo "like it" albo to samo w jeszcze innym języku :) uśmiechy! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz