czwartek, 27 marca 2014

Stres->∞, możliwości ->∞...

post zawiera lokowanie produktu.

Stres->∞, możliwości ->∞... wszystko dąży do nieskończoności! wszystko, stres, zmęczenie, możliwości, tylko ilość wolnego czasu dąży do zera...
...czyli matura :)

Widziałam ten kubek na stronie deona już tyle razy...
...ale teraz jest niezwykle adekwatny...
...do sytuacji.


środa, 26 marca 2014

Dworcowe opowieści

Zbieramy na wakacje. Gramy sobie pod dworcem, śpiewamy, mamy z tego niezłą frajdę, a przy okazji trochę się na te wakacje uzbiera :)

A to jest ciekawe tak społecznie. Bo jak się tak gra i śpiewa, to można dużo na ludzi patrzeć. Co robią. I się zwraca ich uwagę na siebie, i zostają potem różne ciekawe anegdotki...

Przechodził student z keyboardem...
- Cześć, tak sobie pomyślałem, może mógłbym chwilę z wami zagrać?
- No spoko, tylko... - patrzymy po sobie z Gosią - nie wiemy, czy podołamy... (może i ładnie śpiewamy, ale do profesjonalizmu nam daleko :))
- Ja jestem po szkole muzycznej - mówi student - więc powinniśmy jakoś dać radę.
Hmm... też jestem po szkole muzycznej, i jakoś dla mnie jedno nie oznacza drugiego, ale nie będę się czepiała...
Pograliśmy chwilę, chłopak-keyboard się zbiera, poczekał jeszcze chwilę i patrzył...

niedziela, 23 marca 2014

Kolejny bohater uśmiechnięty wkracza do akcji...

Pan D.

Pan D. uczy polskiego. Jest artystą niesamowitym. Trochę chyba niespełnionym. Szkoda. Gdyby nie to, że zaraz matura, to nie miałabym mu za wiele do zarzucenia pod względem uczenia nas polskiego... jest chyba pierwszym polonistą od lat, u którego nie zasypiam na każdej lekcji. Bo jest artystą. Czasem łapie natchnienie i tworzy niesamowite interpretacje. Szkoda by było coś takiego przegapić, więc nie śpię.

I nie lubi Żeromskiego. Ja też. Nie wiem, czemu w kanonie lektur są aż TRZY powieści tego wspaniałego autora. Ale nie o tym miałam pisać ;)

Oddawał naszej klasie konspekty prezentacji maturalnych. Sprawdzone. Chyba wszystkie, jak leci, odrzucone. Z tym uroczym dopiskiem "brak akceptacji" na końcu.
Więc (nie zaczynamy zdania od więc) oddawał nam te konspekty. Oddał już wszystkie, tylko ja swojego jakoś nie dostałam. A oddawałam. ach, ta ironia losu, to się robi aż śmieszne, bo jak poprzednio coś zgubił, to też była moja próbna matura...


sobota, 22 marca 2014

Jak dziecko

ojcu Pawłowi W. SJ i mojej Mamie.

Ileż można się nauczyć mając 18 lat!
Mnóstwo.

Jak bardzo dziecięce rzeczy można robić, jak ma się 18 lat?
Bardzo.

Dostałam od koleżanek trawę. Zieloną trawę w żółtej doniczce. I nie byłoby w tym nic specjalnie do opisywania, gdyby nie to, że doniczka jest żółta. I ma... uśmiech namalowany.
Ta trawa mnie niesamowicie ucieszyła :)

I została moją Depresją. Tak ją nazwałam, bo...miałam powody ;) Bo o. Paweł kiedyś niedawno mi powiedział, żebym sobie zasadziła taką roślinkę, nazwała ją Depresją, dbała o nią, rozmawiała, przelała w nią swoją depresję życiową... :)
Więc mam Depresję.

piątek, 21 marca 2014

Jak ktoś jest dobry z historii to wie...

Ponownie z uśmiechów pana P.!

Teścik ze średniowiecza. Robimy...
Pan P: Jak ktoś jest dobry z historii to wie, a jak nie to nie...
...chwila napiętej ciszy. Tym razem była kolej Rudej...
Pan P: Ergo, Karolina, nie jesteś dobra z historii...

...lecą kolejne zadanka.
Pan P.: Karolina, teraz może dla odmiany ósme, z mapką. O, jaka fajna mapka, sam chciałbym taką dostać jako zadanie...
Ruda: Ależ może Pan wziąć, ja nie mam nic przeciwko...! :)

Kurczę, to było tydzień temu. Popłakałam się prawie ze śmiechu od tych żartów, ale nie zapisałam ich wszystkich od razu i już nie wszystkie pamiętam...

środa, 19 marca 2014

Jeśli chcesz...

Jadę sobie metrem na warsztaty jakieś tam... wsiada człowiek z rowerem. Patrzę sobie patrzę, biała merida, dość już używana, siodełko chyba nowsze, ale też już jakiś tam czas służy... o, hamulce hydrauliczne, i kierownica amortyzowana... już tak mam od obozu rowerowego i kupowania roweru, że patrzę na takie rzeczy. Ze zwykłej ciekawości.

No więc, cały ten niezły osprzęt, o właśnie, jeszcze taka super trąbka-klakson, świetnie wyglądała, bardzo chciałam sobie zatrąbić :). I oprócz tego małe czarne sakwy, w kroju często spotykanym, nic ciekawego.

środa, 12 marca 2014

Jak mówi wybitny polski historyk...

Z uśmiechów pana P.

Historia. Omawiamy wypracowanka. W kluczach jest zazwyczaj coś takiego, że uczeń odwołał się do opinii historyków...(i tu pada mnóstwo nazwisk mniej lub bardziej znanych...). No ale jak to zrobić, jak się ich mniej zna, albo coś...

wtorek, 11 marca 2014

KASA :) ważne, jak już tu jesteś, to przeczytaj :)

Ha. Kasa. Taki tytuł, i o tym ten post będzie.

My, 80 Warszawska Drużyna Wędrowniczek "Ostoja", jedziemy na obóz w wakacje. Wędrowny. Odwiedzić chcemy Bułgarię, Turcję, Grecję... dużo tego. I daleko. I drogo. Czego potrzeba? Pieniędzy!

Obiecałyśmy sobie, że dużą część same zarobimy. Żeby nie wszystko płacili rodzice, bo nie wszyscy tyle mają, i żeby się przekonać, że jak chcemy, to możemy spełniać swoje marzenia :) i że potrafimy zarobić na wymarzone wakacje :)

I co w związku z tym?
Potrzeba nam pomysłów. W jaki sposób 10 dziewczyn (no, chyba że siedleckie chłopaki z którymi jedziemy też tak postanowią) może zarobić parę tysięcy w najbliższe 2-3 miesiące. Dysponujemy dobrą wolą przede wszystkim, kwalifikacjami w większości żadnymi. Aczkolwiek jakieś talenty każda z nas ma :) Z czasem wolnym też różnie bywa. A w grę wchodzi wszystko, od śpiewania na rynku do... no nie wiem czego :) chodzi o to, żeby się w miarę opłacało :)

Więc, jeśli macie jakiekolwiek pomysły, to mówcie, piszcie, tutaj, czy na fb, lepiej tutaj, bo na fejsa w Wielkim Poście tylko raz w tygodniu na chwilę wchodzę :). Albo na maila mojego, cysia299@gmail.com

Polecam się Waszej uwadze i pamięci, czekam na pomysły, sama też myślę :)
Uśmiechy! :)

Kto ma miękkie serce...

...jak nie wiecie, jak to zdanie skończyć, to polecam wpisać w Google. Wujek Google bardzo dobrze wie.

A czemu tego tu nie napiszę? Bo mnie to wnerwia, bo nie chcę się na to zgodzić, i w ogóle, to strasznie głupie jest! Tak powiem. Powiedziałabym coś jeszcze, bo odkąd jestem w moim kochanym(!) mat-wosie to różne mniej cenzuralne słowa cisną mi się na usta znacznie częściej niż kiedyś. Ale wciąż nie lubię ich używać.

Wracając. Kto ma miękkie serce...

Jak powinno być? W utopijnym, idealnym świecie? Że masz miękkie serce i Ci się to opłaca.
Jak jest w naszym, nieidealnym? Wszyscy się na Ciebie uwezmą i to wykorzystają. A potem zostawią Cię na łaskę losu. Ewentualnie sami Ci dokopią.

Więc może zróbmy coś, żeby było inaczej. Pokażmy ludziom o "miękkich sercach", że to doceniamy.

I znów wraca, jak zwykle, od miesięcy:


Dzięki Santa, bo od Ciebie to zdanie mam ;)
Uśmiechy! :)

poniedziałek, 10 marca 2014

Super chytry plan.

Mam super chytry plan.

Pan TR pojechał mi trochę po ambicji, pewnie nawet o tym nie wie, i dobrze. Mam cichą nadzieję, że tego nie czyta ;P
Och, taki kochany, nie dowierza, że potrafię coś takiego zrobić. Za miesiąc wam powiem, co. Teraz nie, teraz to będzie słodka tajemnica.

środa, 5 marca 2014

Opadły mgły...

Opowieści z wędrowniczek szlaku :)

Mgła. Miałyśmy złapać stopa z Ustrzyk Dolnych do Górnych. 50 km drogą niezbyt uczęszczaną, ale jednak. I najlepiej jak najszybciej, żeby móc pójść na dłużej w góry.

Było nas siedem. Podzieliłyśmy się na 3+2+2, idziemy, trójka zostaje łapać jako pierwsza, a reszta idzie sobie do przodu...

wtorek, 4 marca 2014

Wciąż od nowa...

Jeszcze 2 miesiące. Do matury. Jak dobrze, że tak mało. Jakbym miała jeszcze dłużej ten rosnący stresik wytrzymywać to byłoby strasznie.

Jak przetrwać... jak dać radę... jak nie zaniedbać całej reszty życia, przecież to nie tylko nauka! Nawet powiedziałabym, że ona to tak na marginesie. A relacje, a ja, a marzenia, a pasje, a odpoczynek? A Taki Jeden, co sprawia, że to wszystko się zaczęło, trwai ma chociaż odrobinę sensu?