Eli Jarosińskiej
czekam aż mi Ela wyśle zdjęcie. Bo wreszcie udało nam się umówić na herbatę w kubku z uśmiechami. Co prawda w końcu był to sok, ale najważniejszy był kubek, więc wszystko się zgadza :).
A ile on naszych narzekań wysłuchał! Na to harcerstwo, na tych kochanych ludzi co nie odpowiadają na żadną formę kontaktu i jak przez nich się odechciewa. A jeszcze tyle innych problemów...
Ale chyba nam się lepiej obu zrobiło :) bo kobiety tak mają, że muszą się wygadać...
Dlaczego dopiero teraz to piszę? ten dzień, oczywiście? bo dopiero mam chwilę wolnego... a jeszcze muszę opisać dzisiejszy. już wiem co będzie!
Jest i zdjęcie:
A obiecany post "nie chcę oszukiwać" znów przekładam na przyszłość...
Uśmiechy! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz