środa, 21 grudnia 2011

Ś. Bożego Narodzenia

"Radosnych Świąt! Ciepłych, spokojnych i wesołych Świąt! Szczęśliwego Nowego Roku! I zdrowia, bo zdrowie najważniejsze. Więc zdrowia, zdrowia, zdrowia. A teraz podzielmy się opłatkiem, bo to najważniejsze też." i ogóle to może jeszcze smacznego jajka.

Żeby nie było: nie do końca zgadzam się z powyższym.

Dlatego w tytule posta napisałam "Ś." zamiast "Święta". Wszędzie słyszę "Wesołych Świąt!" suuuper. Bardzo się cieszę za dobre życzenia. Tylko niech mi ktoś powie, jakich. Może ZIMOWYCH. Święta zimowe. Nie słyszałeś nigdy? Nie słyszałaś?

środa, 30 listopada 2011

Czas oczekiwania

Mamy adwent AD 2011. Już. Kolejny adwent, kolejne roraty, kolejne postanowienia, kolejne dni. Adwent się skończy i będziemy czekać na Wielki Post. Adwent się skończy, będą święta, święta, kawałeczek wolnego czasu, który w większości spędzimy świętując lub też tylko jedząc i udając, że podtrzymujemy miłą rozmowę.

Obudźże się, adwent jest! Do świąt się trzeba przygotować! Spokojnie. Prezenty zdążysz, ciasta zdążysz, wszystko zdążysz, tylko nie zapomnij o tym, że to nie o jedzenie w tych świętach chodzi. No, nie tylko o jedzenie.

poniedziałek, 14 listopada 2011

Zaczynamy akcję :-)

O uśmiechu można pisać dużo, ale trzeba uważać, żeby nie lać wody :-). Z tego właśnie powodu ta notka będzie nieco inna. Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia :-).

Ty tutaj i teraz akurat czytasz mojego bloga, prawda? Ale cóż. odnoszę wrażenie, że nie do wszystkich jeszcze dotarła dobra wieść o tym, że uśmiechać się można i trzeba, niestety :(
Trzeba temu zaradzić :)

sobota, 29 października 2011

Dzień dobry

Dzień dobry!

Gdy mówię "dzień dobry" to Ci mówię, że "dzień dobry". Gdy się pytam czy "dzień dobry?" to się pytam czy "dzień dobry?".

Dzień dobry!

Opowiem Ci pewną historię:

wtorek, 11 października 2011

O Odwadze ponownie (krok 3)

Już napisałam jedną notke o odwadze, ale to tak ważny temat, że napiszę drugą. Postaram się za bardzo nie powtarzać :)))

Otóż: krok 3! Nie bój się wykonać kolejnego kroku, stanąć w kolejnej bitwie do walki.

poniedziałek, 3 października 2011

Siła uśmiechu (krok 2)

Doszedłeś już do początku walki. Rozpocząłeś ją, pierwszy krok zrobiony. Już nie przegrasz.

W każdej chwili walki, w tej najlepszej i najgorszej przypominaj sobie o co i po co walczysz, i jak potężny masz oręż. Siła uśmiechu (a to przecież nie jedyna broń!) jest naprawdę ogromna!

Po pierwsze to, ile go masz zależy tylko od Ciebie. Jak zaplanujesz, że Ci potrzebne tyle a tyle uśmiechów to Ty sammożesz je sobie załatwić. Jesteś niezależny od innych walczących i od wroga. Każdy "zabity" uśmiech możesz (jeśli tylko chcesz) "przywrócić do życia" ze zdwojoną siłą. To wszystko tylko od Ciebie zależy.

Po drugie, można powiedzieć, że uśmiech to rodzaj broni,

wtorek, 27 września 2011

Nastawienie (krok 1)

Wróćmy do Walki o uśmiech (wstęp TUTAJ) Nie ma co ukrywać, że o uśmiech trzeba walczyć. Sam rzadko przychodzi.

Pierwsza rzecz, praktycznie przed walką to to, jak się do bitwy przygotujesz.

Zapomnij o tym, że kiedyś, poprzednio ci się nie udało. To nieważne. Teraz masz przed sobą kolejną walkę, kolejną szansę. Ruszasz do tej bitwy z lepszym i większym doświadczeniem. Uwierz w to, że kiedy podejmujesz walkę JUŻ zwyciężasz! Już wygrywasz.

Wojownik nigdy nie przegrywa.

Jedyną opcją przegranej jest

środa, 21 września 2011

Da się!

Dwa krótkie słowa. Naprawdę krótkie. Da się! 5 liter. A jak dużo mogą zmienić.

Gdy chcesz coś zrobić, i sobie wciąż zadajesz pytania: Czy się da? A czy można? A czy to będzie fajne? A czy to....? A...a.a...aaa!


A...a.a...aaa weź sobie powiedz, że DA SIĘ! I już. Koniec dyskusji. Jeżeli naprawdę chcesz to robić, i widzisz, że TO JEST DOBRE, to nie marnuj czasu na zbędne zastanawianie się czy warto, tylko idź i rób, póki Cię zupełna wymówkoza nie złapie :D

2 słowa: DA SIĘ. Nie zapomnij :)

No właśnie :)

niedziela, 18 września 2011

Stasiu...

Dziś 18 września, a co się z tym wiąże - święto św. Stasia Kostki! :)
Jest on patronem dzieci, młodzieży, ministrantów i MAGISu (patrz: TUTAJ).

Jako jeden z pierwszych w świecie pokonał pieszo trasę Wiedeń - Rzym, aby wstąpić do zakonu jezuitów.

Więcej o nim jest pisane wszędzie. Ja więc już kończę :D

Relikwiarz św. Stanisława Kostki będący własnością MAGISu

Obraz przedstawiający Stasia

środa, 14 września 2011

Walka o uśmiech

Bo czymże, jak nie walką, jest nieustanna chęć cieszenia się życiem? I chęć do bycia szczęśliwym?

Walka o uśmiech. Walka. I uśmiech. Ciekawe połączenie.

Jak każda walka - musi być przygotowana. Inaczej... trudno wygrać.
Jak każda walka - ma początek, środek i koniec
Jak święta walka - ma dobry cel.
Jak w każdej walce - potrzebujesz broń.
Jak w walce Wojownika - jest w niej światło. I nigdy nie jesteś sam. Nigdy.

piątek, 9 września 2011

Zniechęcenie

"Czasem ktoś powie coś, albo stanie się jak na złość. Czasem ktoś, zrani mnie..."
(Magda Anioł, "Niech się dzieje")
Czasem tak jest. Nawet w najradośniejszym życiu. Ktoś coś powie, bardziej lub mniej świadomie, bardziej lub mniej serio i krach na giełdzie uśmiechu gwarantowany.

Przecież trzeba jakoś dalej żyć. Nawet nie "jakoś" - na 100%. Żeby później nie żałować straconego czasu.
Tylko... jak się dźwignąć z takiego dna? albo nawet małego denka. To nie jest przecież takie proste. Bo jak ma się zły humor, doła, czy cokolwiek podobnego to się widzi głównie negatywne strony życia.

Pomyśl sobie wtedy...

czwartek, 8 września 2011

Nasza Polska mentalność

Ostatnio coraz częściej słyszę, że ludzie narzekają, narzekają, po czym... usprawiedliwiają to tym, że "taka nasza polska mentalność". No proszę. Do czego to dochodzi, przecież to idiotyzm do kwadratu.

Polacy faktycznie często narzekają. Nie wiem, jak cała reszta ludzkości, bo nie znam :)))
Ale to nie znaczy, że mamy doprawiać jeszcze ten stereotyp. Możemy przecież go troszkę pozmieniać. A nawet troszkę bardziej.

Nie można tyle narzekać, bo człowiek wtedy chcąc nie chcąc utrudnia sobie życie i uśmiechanie. Zero korzyści, 100% strat. Bez sensu :)))
Znacznie bardziej poprawi nastrój uśmiechnięcie się kilka razy na dzień niż narzekanie przez 24h/dobę.

Zmieniajmy więc polską mentalność. A już na pewno nie używajmy jej do usprawiedliwienia naszego narzekania. Ja jak coś takiego słyszę, to mi się coś w środku robi. Ja  rozumiem, że panuje demokracja, więc ja ze swoim uśmiechem jestem mniejszością, ale przecież także zaliczam się do Polaków, a więc i polskiej mentalności.

No, tyle. Do uśmiechu, marsz! :)))

wtorek, 6 września 2011

Co dajesz - to otrzymasz

Odwieczna zasada: Co dajesz - to otrzymasz. Z procentem. Dotyczy to zarówno pozytywnych rzeczy i negatywnych. Wszystkiego, co dajesz.

Bóg o tym doskonale wie! To właśnie On ustanowił te zasadę, i wiedział co robi :)
Ponadto: powiedział nam o tym, że to zrobił.
"Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" (Mt 5,7)

Przebaczysz, pomożesz - w odpowiednim czasie dostaniesz przebaczenie i pomoc.
Dasz miłosierdzie - to je dostaniesz.

Niesamowite jest to, że Bóg Ci zawsze za to, co komuś (może Jemu właśnie:)) dałeś zwróci. Z procentem. Nigdy nie będziesz na tym stratny.

piątek, 2 września 2011

Ochroniarze

Króciutko dziś będzie.

Od paru dobrych lat mam świetną zabawę, która mi absolutnie ZAWSZE polepsza humor.

Zabawa polega na tym, że idąc sobie ulicą jak widzę policjanta, ochroniarza, straż miejską, czy kogokolwiek innego mundurowego mówię mu "Dzień dobry!" (z obowiązkowym szczerym uśmiechem)
I patrzę na reakcję.

Miny i reakcje tych panów (albo z rzadka pań) są po prostu bezcenne...!

Ale co mnie skłoniło do tego, żeby właśnie dziś o tym napisać?

Otóż dzisiaj po raz pierwszy odkąd pamiętam, panowie odpowiedzieli mi "Dzień dobry!"
Niesamowite.

Dziękuję, Panowie!

Co prawda to nie ci, ale co tam :)

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Do kogo należy królestwo?

Błogosławieni UBODZY W DUCHU albowiem do NICH  należy Królestwo Niebieskie.
Oraz błogosławieni, którzy CIERPIĄ PRZEŚLADOWANIE DLA SPRAWIEDLIWOŚCI, albowiem to samo.
Super. Tylko teraz weź to zrozum.

piątek, 5 sierpnia 2011

Błogosławieni, którzy...

Jezus w Kazaniu na Górze powiedział o Ośmiu Błogosławieństwach. Ośmiu Błogosławieństwach, które przewróciły świat do góry nogami  i wciąż przewracają.
Osiem Błogosławieństw, które wstrząsnęły światem. Oto one:
  • Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie.
  • Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
  • Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
  • Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
  • Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
  • Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
  • Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
  • Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Wychodzi na to, że tak naprawdę to bardziej opłaca się teraz "mieć gorzej".

czwartek, 7 lipca 2011

Humor mojego Mistrza

Moim Mistrzem jest mój Pan - Jezus Chrystus. Mistrz nad mistrzami. Im lepiej Go poznaję tym bardziej się w tym utwierdzam.
Całe szczęście, że mimo iż był i jest Mistrzem - ma dobry humor. Umie żartować, umie się bawić.

piątek, 1 lipca 2011

Jestem z ciebie dumny! :)

Każdy wie, że różnie z humorem bywa. Lepszy, gorszy, zły, wspaniały. Niezależnie od tego, czy akurat pracuję, jestem na urlopie, wakacjach, różnie z nim bywa.

Ale zawsze, gdy ktoś mi coś naprawdę miłego powie - to ten humor "skacze do góry" :) niezależnie od tego, jaki wcześniej był.
Ostatnio też tak było. No idzie jakoś to życie. Idzie, idzie, idzie. Wlecze się właściwie. Humor jakiś nieszczególny, jeszcze "zły dzień" miałam. nic mi się nie udawało...
A tu... telefon, rozmowa, fajnie fajnie, i... "Jestem z Ciebie dumny. Marcyś"

No nie do wiary, aż świszczy w uszach :) i humor poprawia na 2 tygodnie :)

Pamiętaj, żeby dbać nie tylko o swój dobry humor i szczęście, ale też o humor i radość innych. Naprawdę dobrym słowem, na przykład.

W końcu kto dzieli, ten mnoży :)

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Obudź się!

No właśnie.Jedni są szczęśliwi, inni nie. Dlaczego? Od czego to zależy? Po co takie zróżnicowanie? Czemu nie wszyscy są szczęśliwi? Przecież każdy by chciał być!

Dlaczego nie wszyscy są szczęśliwi? Świat byłby lepszy, gdyby byli.
Hm, hm. Każdy człowiek chyba ma swoją definicję szczęścia. Ma taki ideał szczęścia, który by chciał osiągnąć. Dla jednych to jest zwyczajna radość, dla drugich - konkretny sukces w pracy, dla trzecich - pieniądze...
Tylko, że... no właśnie. Gdy już takie "szczęście" osiągną... okazuje się, że takie szczęście to marne, lepsze by było inne. Skutek jest taki, że całe swoje życie szukają tego, co by było lepszym "szczęściem" niż to poprzednie.

Chyba, że...

piątek, 17 czerwca 2011

"A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem" Koh 1,14

Najlepsza Księga Pisma.
Albo może jedna z najlepszych, ale na pewno jedna z weselszych.

"Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko jest marnością" (Koh 1,2)
Tak się ta najweselsza księga zaczyna.

Czyli - Księga Koheleta

W ogóle duża część ludzi (jeżeli już w ogóle wie o istnieniu tej księgi) to myśli, że jest to najsmutniejsza ze wszystkich. Dlaczego? Bo "marność nad marnościami". I tu się zgodzę - faktycznie jednym z refrenów Koheleta jest marność (odmieniana przez chyba wszystkie przypadki, powtórzona 20 razy przez 12 rozdziałów całej księgi :-)
Ale, nie wierz temu, co ktoś mówi, że tam jest bo myśli, że tam jest. Lepiej się przecież na własne oczy przekonać, co tam Kohelet (tak się przedstawia autor księgi) napisał.

Prawdą jest, że Kohelet jest jedną z najbardziej mrocznych postaci Pisma. Gdyby żył w naszych czasach prawdopodobnie byłby metalem :D. Cały na czarno, łańcuch, ćwieki, i ta cała reszta. Metal. Gothic, czy jak go tam nazwać.

środa, 8 czerwca 2011

Odwaga

Chyba... każdy chciałby być odważny. Tak mi się wydaje.
Możliwe, że większość z tych, co chcą uważa, że jest odważna.
Tylko jest pytanie, czy faktycznie tacy są.

A tak naprawdę, to... co to jest odwaga?
To jest... cecha charakteru... ludzi śmiałych...
objawiająca się zachowaniem, które nie jest takie łatwe.

Na przykład: Jest jakaś grupa społeczeństwa, np. klasa. I jest dyskusja o czymś. Nieważne, o czym. Większość ma podobne albo takie samo zdanie w tym względzie. Ale znalazła się osoba, która ma zupełnie inne poglądy. Którą - obrażają poglądy innych. No i co?

Zapewniam cię, jeżeli jeszcze tego nie wiesz, że powiedzenie o tym, że: "Ja uważam inaczej!" albo "Nie zgadzam się!" albo "Nieprawda. Źle ci się wydaje." jest trudne. Bardzo trudne.

To był przykład takiej codziennej odwagi, każdy może. Ma takie okazje.
A, oczywiście są jeszcze takie "niecodzienne" przykłady. Obronić kogoś na ciemnej ulicy, rzucić się samemu na 20 goryli... Pewnie. Trudne.
Albo odwaga kobiety, którą porzucił albo umarł mąż, czy też ojciec dziecka. Która samotnie wychowuje swe dzieci. Zdana na łaskę i niełaskę wszystkich urzędników, czy mechaników, czy kogokolwiek. To jest odwaga godna szacunku.
Albo zrobienie czegoś wbrew temu, co... wszyscy myślą, wszyscy wiedzą. Dążenie do spełnienia swojego marzenia mimo tego, że się nie ma warunków... to jest odwaga!

wtorek, 31 maja 2011

Boża... Paranoja?

Miałam cichą nadzieję, że uda mi się bez niej, ale nie wyszło :D Nie lubię reklamy bo najczęściej oszukuje ludzi (reklama, nie ja :)).

Reklama w sposób ścisły dotyczy książki o. Fabiana Błaszkiewicza SJ pt. "Przyczajony Chrystus, ukryty Bóg, czyli o sekrecie Boże Paranoi"
Otóż w tej książce, nie za długiej :) autor opisuje koncepcję Bożej Paranoi, która we wspaniały sposób pomaga się cieszyć z życia i pokonywać przeciwności. Z uśmiechem na twarzy.
W tym wypadku tytułowa paranoja wcale nie jest chorobą, tylko...no właśnie. W tym miejscu już by się zaczynał spoiler :)))

poniedziałek, 23 maja 2011

Lepiej czy gorzej?

Teraz po drugie. Wciąż jedziemy na tym samym koniu.

Porównywanie się.
W sumie to się wiąże z osądzaniem, jednak chciałabym o tym jeszcze trochę napisać.
Często się porównujemy. Przy okazji. I tu mi nie chodzi o statystyki czy coś w tym rodzaju, tylko o takie ludzkie porównywanie się.

czwartek, 19 maja 2011

"Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni!" (Łk 6,37)

Uwaga, wsiadamy na konika, a właściwie konia przyczyn naszego złego humoru. W zasadzie przyczyn wszelkiego poniżenia samych siebie itd. :)

Punkt pierwszy.
"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni!" (Łk 6,37)
To po pierwsze. Sam Jezus - Pan mówi o tym. No, ale dobrze. To nie wszystkim wystarcza. W zasadzie większości zapewne nie wystarcza.
No więc... dlaczego?

poniedziałek, 16 maja 2011

Kilka miłych faktów :)

To co tu napiszę niewątpliwie się z uśmiechem wiąże, z tym że będzie to nieco inny post niż poprzednie. Byłam zmuszona przygotować prezentację o uśmiechu na angielski i przy okazji się dowiedziałam kilku ciekawych rzeczy... Otóż:

  • Chwila szczerego śmiechu zwiększa rytm serca tyle samo co 10 minut uczciwego treningu wioślarskiego. Jak na mnie dość :) Ja wolę się śmiać :D
  • Henry Rubistein powiedział (tudzież napisał) że 1 minuta uśmiechu to 45 minut późniejszego rozluźnienia. Cała lekcja!!! :P
  • Śmiech i uśmiech oddziałuje na nasz oddech. Jest to dobry trening dla przepony :)
  • Naukowcy odkryli "neurony lustrzane" w naszym mózgu. Mechanizm ich działania polega na tym, że mózg człowieka widząc jakieś emocje - np. pozytywne :) zaczyna produkować substancje, które powodują u nas zbliżenie emocji do tych widzianych. Niestety działa to w 2 strony, więc czyiś zły humor może oddziaływać na innych. Lepiej się uśmiechać, co nie? :)
  • Gdy się uśmiechasz mózg produkuje endorfiny - tzw. hormony szczęścia. Mają one (podobno!) zbliżony skład chemiczny do morfiny i... heroiny <ups!> co trochę tłumaczy ich działanie... :)
To tyle co do biologii.

wtorek, 10 maja 2011

Lato lato lato

Blog to może być miejsce na krótka reklamę, prawda??? :)

Rekolekcje MAGISowe!

Pewnie słowo "rekolekcje" kojarzy ci się z nudą, spaniem i modleniem się w kościele? No chyba, że już na MAGISowych byłeś, to niekoniecznie :) Nic bardziej mylnego!!!

Na rekolekcjach (MAGISowych) nudy jest absolutnie brak. Sami młodzi ludzie (od 2. gimnazjum do matury) i jezuici. I wcale nie jest 10 razy więcej dziewczyn niż chłopaków ;)

Spanie, owszem jest, ale w nocy :P 23-7

Jak chcesz przeżyć tak świetne rekolekcje na których nigdy nie byłeś, być na Mszach świętych na jakich nigdy nie byłeś i przeżyć to wszystko, co zmienia życie Twoje i innych a więc i świat, chcesz zacząć jarać się swoją wspaniałą wiarą... to jedź z nami!!!
 
Nasza strona na facebook'u --> Rekolekcje + VIII IDM na Facebook'u
O, a tu strona IDM -->  Plan na VIII IDM
 Jeżeli masz jakieś pytania to (jak jesteś z Warszawy) napisz do mnie cysia299@gmail.com
Jak nie jesteś z Warszawy też możesz, postaram się poradzić :)))

poniedziałek, 2 maja 2011

Szczęśliwy

Błogosławiony Jan Paweł II. Nie powiem, pięknie brzmi.

Ale dla mnie to te tytuły "błogosławiony", "święty"... No super, że są. Tylko że one oddalają te postacie od rzeczywistości. No, prawda, już nie żyją, ale jednak.
Na przykład taki Jan Paweł II. Osobiście nie znałam, ale doskonale pamiętam. Teraz jest błogosławiony no i fajnie.
Jak się mówi "błogosławiony Jan Paweł II" to od razu oficjalniej się robi.

Ale zaraz. Ileż to razy słyszeliśmy, że błogosławieni znaczy... szczęśliwi?
No to zamieniamy:

Szczęśliwy Jan Paweł II.

No... genialnie! Od razu jakoś wraca do nas, na ziemię z tych wyżyn niebieskich.... :D
Zobacz, jaki radosny! :D

Tyle. :)