poniedziałek, 29 grudnia 2014

"Jest Pan człowiekiem"

Nawet myślałam już, żeby o tym napisać przed Świętami. Że oni też są ludźmi. Ale w świątecznej bieganinie nie starczyło mi czasu. A potem zapomniałam. Dziś, dosłownie przed chwilą Ktoś mi o tym dobitnie przypomniał.

Niewiele ponad tydzień temu spotkałam Ich...przyszłam do nich i to, co stamtąd wyniosłam to to, że spotkałam ludzi. Dobrych ludzi. Chociaż najczęściej inni ludzie (i ja też!) na nich krzywo patrzą. Oni pokazali mi, że są ludźmi. Dzisiaj jednemu z nich sama to mówiłam. Że jest człowiekiem. Że wciąż jest człowiekiem.

środa, 17 grudnia 2014

Nic, tylko się załamać

Jak to powiedziała Kasia, dziś nie będzie uśmiechów z MIMu, tylko smutki z MIMu.

Czasem wykazuję się ponadprzeciętnym poziomem niemyślenia.
Na przykład dziś przy tablicy na WDMie, kiedy to okazało się, że nie potrafię napisać definicji relacji. Problem w tym, że definicja relacji była na wykładzie 9. października, a mamy połowę grudnia. I jest naprawdę prosta, a co gorsza FUNDAMENTALNA dla tego, co teraz robimy, czyli dla częściowych i liniowych porządków.
No cóż. Jak to powiedział Ryś, przejdę do historii jako "ta, która nie zna definicji relacji". Ha, już egzamin ze starożytnej u drPJ nie jest mi potrzebny, już przeszłam do historii.

RELACJĄ na zbiorze liczb naturalnych nazywamy dowolny podzbiór produktu kartezjańskiego NxN, (czyli dowolny podzbiór zbioru wszystkich par uporządkowanych <a,b>, gdzie a,b są naturalne, a pary uporządkowane to coś takiego: <a,b>={{a},{a,b}}).
Jasne jak słoneczko. Zapamiętam na wieki.

wtorek, 16 grudnia 2014

Uśmiechy z IHu

Mało oryginalny tytuł.
Ale cóż poradzić. Jakoś nie mam inwencji twórczej.

Historia Starożytna, ćwiczenia

Omawiamy Iliadę (Homer oczywiście). Dlaczegóż to Agamemnon został dowódcą wyprawy. Krążymy wokół sedna i krążymy...
prof ŁNS: Czyli kto pierwszy zorganizuje wyprawę zostaje dowódcą. Nawet jak jest ostatnią ciurą...

Arystofanes, Lizystrata:
(student) - Jedyną rolą kobiety było płodzenie dzieci.
(prof.) - No, akurat płodzenie to raczej mąż.

(prof) - I wtedy to nie byłoby śmieszne. Znaczy... byłoby śmieszne inaczej.

swoją drogą - taki cytat:
"Komedia jest świadectwem dobrego mniemania Arystofanesa o kobietach i jego wiary w ich zdrowy rozsądek. A może po prostu autor zbyt dobrze pań nie znał?" (cyt. ze Wstępu redakcji do Lizystraty, Arystofanes, Komedie t. II, tłum. J. Ławińska-Tyszkowska, Warszawa 2003, s. 103 (wyd. Prószyński i S-ka)).

Wstęp do badań historycznych, ćwiczenia

Kiedyś ten passim (łaciński zwrot używany w przypisach, oznacza: całość) był popularny, ale teraz już passim jest passe.

I kilka cytatów z (mojej ulubionej) encyklopedii - Encyklopedia Powszechna Ultima Thule, rok wydania 1933.
Hasło: LENIN, fragmenty:

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Dziękuję Ci, Tato

Nie boję się gdy ciemno jest
Ojciec za rękę prowadzi mnie /x2

Dziękuję Ci Tato za wszystko co robisz
że bawisz się ze mną na rękach mnie nosisz
Dziękuję Ci Tato i wiem to na pewno
przez cały dzień czuwasz nade mną

Czasem się martwię czegoś nie umiem
Ty mnie pocieszasz i mnie rozumiesz
Śmieję się głośno kiedy żartujesz
bardzo Cię kocham i potrzebuję

Nasz Ojciec mieszka w niebie
kocha mnie i Ciebie
On nas kocha, kocha mnie i Ciebie

Sanki są w zimie, rower jest w lato
Mama to nie jest to samo co Tato

LINK

piątek, 12 grudnia 2014

MIMowe uśmiechy, część kolejna :)

Popięciorzone pozdrowienia dla Kasi G.! :)

GAL, ćwiczenia

"To zadanie... to jest jego wada, że jest za łatwe na kolokwium, ale jest z parametrem. A kierownictwo kursu lubuje się w zadaniach z parametrem"

"No jak zwykle moduł nastraja nas sceptycznie..."

"No to odejmijmy POPIĘCIORZONY wiersz pierwszy od czwartego..."

GAL, wykład

<koniec dowodu>
"I koniec pieśni!"

"Nie jest trudno znaleźć tą bazę... ale nie będę Państwu psuł zabawy, z łatwością można sobie znaleźć w domu"

"Tu jest problem z tą literą. Że...
"

"No, są ludzie na świecie, którzy piszą inaczej. Ale większość normalnych ludzi pisze tak."

"Ta nazwa nie funkcjonuje w literaturze."

WdM, wszystko

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Idzie nowe...

Ogłoszono dziś przydziały egzaminów z historii starożytnej - kto u kogo zdaje.
Jest taki jeden pracownik Instytutu Historycznego, u którego nikt zdawać egzaminu nie chce, bo przepuszcza 2 osoby na 25... Więc jak się w USOSie ustawia preferencje, to wszyscy go dają na samym końcu. Ja...no, też. Chociaż zastanawiałam się przez chwilę, czy się najzwyczajniej w świecie nie "podłożyć" celowo i nie podjąć wyzwania...

...preferencje preferencjami, rzeczywistość rzeczywistością.
Mam egzamin u mojego wymarzonego egzaminatora.
U tego, którego o-mało-co a dałabym w preferencjach na pierwszym miejscu na złość światu.
A dałam na ostatnim.
Będzie mnie egzaminował właśnie on.

Jedyne kilka tysięcy stron do przeczytania i nauczenia na pamięć. Dobrze, że w pół roku a nie w 2 miesiące. Dobrze, że to w letniej sesji :).

Jak poszłam do lektorium IH, żeby sprawdzić listę lektur do egzaminu u dr hab. PJ, to pani wręczająca mi teczkę z listą powiedziała:
- O, ale tu chyba nic nie ma... a nie, jest, bo to egzamin...
po czym grobowym głosem dodała
- powodzenia.
Naprawdę miała grobowy głos :) Padłam ze śmiechu. Uśmiech nie schodzi z mojej twarzy od godziny 11:30, kiedy to sprawdziłam swój przydział.

Idzie nowe.
Idzie dużo, dużo czytania.
Jak dobrze, że kiedyś lubiłam czytać, może mi nie przeszło.

Zobaczę, jak mi się uda, to będę się tutaj dzielić swoimi refleksjami z lektury :).

Będzie super, zobaczycie! :)

Dziś jest dobry dzień. Dziś jest 8. grudnia. Dziś zaczęłam dzień tak, jak lubię. Dziś mam swoje ciche święto. No i dziś dowiedziałam się, że właśnie...


...On pomoże. On musi pomóc. On mi już obiecał, że pomoże i że bez względu na wszystko - dam radę. I że będzie dobrze :)

sobota, 6 grudnia 2014

Matematyka pełna radości :)

:)

Ostatnio prof. PT dowiódł nam, że potrafi pobić samego siebie w robieniu ciekawych rzeczy:
Na konsultacjach spytał się nas, czy to prawda, że pan S. jest w stanie pisać na górnej tablicy (na matmie są takie jeżdżące z góry na dół tablice, ale w sali 4420 niestety jedne nie działają i jedna jest stale na górze. Z ziemi nie sposób sięgnąć...) Dowiedział się, że tak, ponieważ p. S (od analizy) wchodzi na ławkę, która prawdopodobnie specjalnie do tego celu stoi pod tablicą.
I w czwartek na wykładzie ze zdumieniem oglądaliśmy prof. PT, który choć nie pierwszej młodości, to włazi na ławkę i pisze na górnej tablicy... ;)
Plotki mówią, iż natychmiast po wykładzie pochwalił się p. S, że też potrafi.

A na kolokwium z GALu w zeszłym tygodniu w którymś momencie usłyszeliśmy zza ścian coś w rodzaju "do-mi-sol-mi-do-fa-la-fa-do-mi-sol-mi-do". Chór wydziałowy rozpoczynał próbę.
Dr TK wyszedł na chwilę, po czym wrócił i powiedział: "Proszę Państwa, chór będzie ćwiczył szeptem".

piątek, 5 grudnia 2014

"Jak nie boli to dziś nie wstaję" :)

dedykowane panu TR
z okazji urodzin :)
Jego urodzin rzecz jasna.

dawno już nie spisywane opowieści mojego kręgosłupa ;)


Zaczęło się od tego, że przełożyli mi rehabilitację z wtorku na czwartek, dzięki czemu plan czwartku przedstawiał się tak, że jak wyjdę 6.45 z domu tak wrócę po 20. Po zwykłych zajęciach (w tym sprawdzianie z łaciny), kolokwium z WDMu, no i rehabilitacji. O 19.15. To niehumanitarne! I nawet nie chodzi mi o mnie, ja tam sobie mogę leżeć (no dobra, czasem coś zrobię). Ale jak można wymagać od człowieka, żeby po całym dniu pracy fizycznej z wrednymi pacjentami z Centrum Zdrowia Dziecka (byłam to wiem ;p), a potem jeszcze w tej przychodni co teraz chodzę, dalej pracował. I to z MOIM kręgosłupem ;) (i jego właścicielką. już nie wiem, co gorsze ;)).

Ale w czwartek zadzwonili w południe, czy nie mogę wcześniej, bo się zwolniła godzina. No, nie mogę, mam kolokwium... No i cóż. Okazuje się, że tam panują ciekawe stosunki między pracownikami, bo mimo, że o kolokwium mówiłam pani z rejestracji to jak przyszłam to pierwsze pytanie od pana TR to było "Jak kolos?" (no, ma to pewne plusy. wszak nie jest to pytanie "czy ćwiczyłaś?" na które znacznie mniej fajnie jest odpowiadać. no tak, tak, przecież to zależy ode mnie).

środa, 3 grudnia 2014

"Państwo studiują matematykę, państwo już przeszli do innej rzeczywistości, w inny wymiar"

...czyli uśmiechy ze wstępu do matematyki - teorii mnogości.
z okazji jutrzejszego kolokwium z tegoż. niestety nie z uśmiechów, a ze wstępu do matematyki... dużo ich się nazbierało przez te 2 miesiące!

Wykłady
Po 45 minutach wykładu:
Przejdźmy do czegoś, co jest sensowne w przeciwieństwie do tego (wskazanie na zapisane tablice)
***
Większość moich kolegów oznacza się niskim poziomem mentalnej agresywności
***
Przeciwdziedzina... no dobrze, podam Państwu tę definicję tak, jak jest w książce, chociaż moja niechęć do tej terminologii rośnie z każdą chwilą, nie wiem, jak ja to wytrzymam...
***
Dlaczego mogliśmy się ograniczyć do przypadku, gdy przecięcie X z Y jest puste?
Bo to nieistotne.
***
Skąd gwarancja, że taka funkcja istnieje?
cisza