"Czasem ktoś powie coś, albo stanie się jak na złość. Czasem ktoś, zrani mnie..."
(Magda Anioł, "Niech się dzieje")
Czasem tak jest. Nawet w najradośniejszym życiu. Ktoś coś powie, bardziej lub mniej świadomie, bardziej lub mniej serio i krach na giełdzie uśmiechu gwarantowany.
Przecież trzeba jakoś dalej żyć. Nawet nie "jakoś" - na 100%. Żeby później nie żałować straconego czasu.
Tylko... jak się dźwignąć z takiego dna? albo nawet małego denka. To nie jest przecież takie proste. Bo jak ma się zły humor, doła, czy cokolwiek podobnego to się widzi głównie negatywne strony życia.
Oj tak, pamiętam ten cudowny dzień... Jaki to był dzień? Pogodny, słoneczny czy deszczowy? Gdzie byłeś? Z kim? Podobał Ci się, prawda?
Przypomnij sobie, jak było cudnie. Jak się chciało żyć! Pamiętasz już, prawda?
Ważne, żeby to był jeden z radośniejszych dni, które pamiętasz. Niekoniecznie najważniejszy. Ale - uśmiechnięty :)
Ważne, żeby to był jeden z radośniejszych dni, które pamiętasz. Niekoniecznie najważniejszy. Ale - uśmiechnięty :)
Nie poddawaj się, tylko walcz. Żeby ludzie widząc Cię, czy też myśląc o Tobie mieli w myśli Twój uśmiech, i Twoją prawdziwą radość życia.
Jakość jest co prawda taka sobie, ale tak... :)
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńChyba polubię takie myślenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z denka!