poniedziałek, 16 maja 2011

Kilka miłych faktów :)

To co tu napiszę niewątpliwie się z uśmiechem wiąże, z tym że będzie to nieco inny post niż poprzednie. Byłam zmuszona przygotować prezentację o uśmiechu na angielski i przy okazji się dowiedziałam kilku ciekawych rzeczy... Otóż:

  • Chwila szczerego śmiechu zwiększa rytm serca tyle samo co 10 minut uczciwego treningu wioślarskiego. Jak na mnie dość :) Ja wolę się śmiać :D
  • Henry Rubistein powiedział (tudzież napisał) że 1 minuta uśmiechu to 45 minut późniejszego rozluźnienia. Cała lekcja!!! :P
  • Śmiech i uśmiech oddziałuje na nasz oddech. Jest to dobry trening dla przepony :)
  • Naukowcy odkryli "neurony lustrzane" w naszym mózgu. Mechanizm ich działania polega na tym, że mózg człowieka widząc jakieś emocje - np. pozytywne :) zaczyna produkować substancje, które powodują u nas zbliżenie emocji do tych widzianych. Niestety działa to w 2 strony, więc czyiś zły humor może oddziaływać na innych. Lepiej się uśmiechać, co nie? :)
  • Gdy się uśmiechasz mózg produkuje endorfiny - tzw. hormony szczęścia. Mają one (podobno!) zbliżony skład chemiczny do morfiny i... heroiny <ups!> co trochę tłumaczy ich działanie... :)
To tyle co do biologii.
Teraz o żartach:
Ten sam żart opowiedziany różnych porach będzie "różnie śmieszny". Najbardziej o 18.03, a najmniej o 01:00.
Co więcej, najbardziej 15 dnia miesiąca (czyli w środku) a najmniej w dniach krańcowych...

Ponadto podobno najśmieszniejsze żarty mają 103 słowa. I najbardziej śmiesznym zwierzęciem jest kaczka (ten sam żart o zwierzętach będzie zabawniejszy jak pod któreś z nich podstawimy kaczkę), chociaż akurat w Polsce będzie to żaba lub królik.

Aaaaa... i jeszcze jedno. Znacznie bardziej śmiejemy się z żartów/dowcipów/czegokolwiek gdy jesteśmy w towarzystwie niż gdy jesteśmy sami.

Ciekawe.

Gdyby ktoś chciał moją prezentację, to pisać, jest po angielsku, ale może to nie będzie wielki problem :)

Ahha, jak ktoś chce wiedzieć skąd te wszystkie dziwne rzeczy wzięłam, to cóż... wpisać w google "uśmiech" albo "uśmiech ciekawe fakty" ew. tę samą frazę po angielsku nie jest zbyt trudno :)

Podsumowując, uśmiech się po prostu najzwyczajniej w świecie psychicznie i biologicznie opłaca. Nawet jak ktoś (na przykład ja :-)) nie cierpi biologii...

PS w najbliższym czasie możemy się spodziewać czegoś bardziej sensownego :)

3 komentarze:

  1. No to teraz już wiem dlaczego tak mi serce wali, jak moja koleżanka mnie rozśmiesza :P Zawsze wydawało nam się to nieco... podejrzane :P Ale podeśle jej Twój tekst i może przestanie się mnie czepiać ;) Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marcysia- uwielbiam Ciebie i Twoje wpisy! :D
    A uśmiech na twarz (w sumie nie o dziwo...) wychodzi.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do najśmieszniejszych żartów, do polecam te o zajączku :)

    OdpowiedzUsuń