Błogosławiony Jan Paweł II. Nie powiem, pięknie brzmi.
Ale dla mnie to te tytuły "błogosławiony", "święty"... No super, że są. Tylko że one oddalają te postacie od rzeczywistości. No, prawda, już nie żyją, ale jednak.
Na przykład taki Jan Paweł II. Osobiście nie znałam, ale doskonale pamiętam. Teraz jest błogosławiony no i fajnie.
Jak się mówi "błogosławiony Jan Paweł II" to od razu oficjalniej się robi.
Ale zaraz. Ileż to razy słyszeliśmy, że błogosławieni znaczy... szczęśliwi?
No to zamieniamy:
Szczęśliwy Jan Paweł II.
No... genialnie! Od razu jakoś wraca do nas, na ziemię z tych wyżyn niebieskich.... :D
Zobacz, jaki radosny! :D
Tyle. :)
Baaardzo podoba mi się taka zamiana! :-D
OdpowiedzUsuńZa każdym razem ogarnia mnie radość, gdy patrzę na ten wpis.
OdpowiedzUsuń