Wróćmy do Walki o uśmiech (wstęp TUTAJ) Nie ma co ukrywać, że o uśmiech trzeba walczyć. Sam rzadko przychodzi.
Pierwsza rzecz, praktycznie przed walką to to, jak się do bitwy przygotujesz.
Zapomnij o tym, że kiedyś, poprzednio ci się nie udało. To nieważne. Teraz masz przed sobą kolejną walkę, kolejną szansę. Ruszasz do tej bitwy z lepszym i większym doświadczeniem. Uwierz w to, że kiedy podejmujesz walkę JUŻ zwyciężasz! Już wygrywasz.
Wojownik nigdy nie przegrywa.
Jedyną opcją przegranej jest
to, że się poddasz, ale... no właśnie. Podstawową zasadą jest nie poddawać się :)
Więc: zapomnij o tym, co było kiedyś "przegrane". To jest teraz nieważne. Skup się na tym, że TERAZ przystępujesz do kolejnej walki. Teraz jest ważniejsze od przeszłości.
Przypomnij sobie to wszystko, czego już się nauczyłeś. A uwierz, że jeśli już umiesz ten tekst przeczytasz, to umiesz dużo :) naprawdę.
I nie zniechęcaj się tym, że w walce masz kiepskich współpracowników. Ważne, że TY jeśli podejmiesz walkę to już stajesz się Wojownikiem Światła, a więc naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Więc nastaw się dobrze do walki niezależnie od poprzednich wyników. Bo z czasem nadchodzą coraz trudniejsze bitwy. Tutaj niestety nie można skiepścić sprawy, bo to walka na serio.
A teraz nie trać więcej czasu, ruszaj do walki! :)
ja Tymoteusza wielbię za "Dementi", ale dzięki za podanie konkretnych albumów, w swoim czasie będę ich szukać, a teraz dopisuję na listę, o której dzisiaj wspomniałam ;)
OdpowiedzUsuńo a ja jestem wielką fanką Twojego bloga od początku i takie wpisy jak te naprawdę są ważne i potrzebne nam WSZYSTKIM! :)
i dzisiaj bardzo dobra "przypominajka" by się nie poddawać! :)