Z uśmiechów pana P.
Godzina wychowawcza. Pan P. rozdaje nam deklaracje maturalne z powrotem.
Ja: Po co mi teraz ta deklaracja?
Monika: Żebyś sobie powiesiła nad łóżkiem, na pamiątkę! To ostatnia deklaracja, już nigdy więcej jej nie wypełnisz, chyba, że...
Ja: No właśnie, chyba że w przyszłym roku będę musiała poprawiać maturę z historii, to znów będę ją wypełniać...
Na co włączył się pan P: Jak w przyszłym roku przyjdziesz tutaj do szkoły w celu poprawienia matury z historii, to każę cię poszczuć psami!
Uuuups
Ja: No ale wie pan, bo jak dostanę w tym roku na przykład 98%, a w przyszłym stwierdzę, że chcę poprawiać i mieć 100%...
Pan P.: A, no chyba że tak.
Uuuufff...
No, to tak. Uśmiechy! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz