Czas nadrobić zaległości...
Prof. Bogdanowi Chazanowi.
Wiecie co, jak dotąd usiłowałam uniknąć tu tematów bieżących, zahaczających o największych krzykaczy i media. Ale...
1 czerwca byłam z Mamą, B. i J. i różnymi innymi znajomymi na marszu dla życia i rodziny. I było całkiem fajnie :) potem Mama nam postawiła lody, bo Dzień Dziecka... :D
A co do dedykacji - przy okazji tego całego szumu dookoła jego postaci dowiedziałam się, że on prowadził ciążę mojej Mamy, tę ze mną w środku. I że w sumie dzięki niemu żyję.
Dlatego ta awantura denerwuje mnie podwójnie.
Dziękuję Mu za życie.
I pozwólcie że nie będę więcej o tym pisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz