Tacie :) i panom policjantom.
Gramy na Dworcu. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Nie raz i nie dwa przechodziła obok nas policja, straż dworca, ochrona i Bóg wie, co jeszcze.
Ale tym razem patrzyli jakoś tak...uważnie. Ci panowie policjanci. Naradzali się, naradzali...kurczę, coś jest nie halo.
Śpiewałyśmy akurat "Lepszy świat". Tam jest jeden wers o Tacie...zawsze wtedy o nim myślę. Tato, ratuj nas od policji...
Podeszli. Skąd jesteśmy? Z Warszawy. Pełnoletnie? Ja tak, Gosia nie. Mamy dowody tożsamości? Mamy. Oglądają mój dowód i Gosi legitymację... Nie uciekłyśmy znikąd? Nie. A gdzie jedziemy na wakacje?
...i zrobiło się już lepiej i luźniej...dzięki Tato :)
...nawet fajne takie przeżycie.
Uśmiechy! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz