sobota, 29 listopada 2014

Naj... ze stu radosnych dni

Obiecałam, to napiszę...

Kawałek statystyk :)
Najwięcej razy wyświetlone notki:
MIEJSCE I: MATWOS
MIEJSCE II: Czas leczy rany
MIEJSCE III: W drogę

To jest w ogóle super przeglądać teraz te wszystkie zdjęcia w beznadziejnej jakości (w większości) i sobie to wszystko przypominać. Z kwietnia, z maja... bardzo fajne! ;) tak powspominać, i to miło powspominać.

Który z tych dni najbardziej mi się podobał? Hmmm...nie wiem! Typów mam kilka, i kryteria są mocno subiektywne. Ale najbardziej lubię wracać i czytać sobie na nowo tę notkę o MAT-WOSie. Chyba najlepszej klasie w czasie mojej edukacji :). Zawsze mi się wtedy poprawia humor, bo przypominam sobie wtedy mnóstwo różnych sytuacji... :)

Lubię Dzień IX. ...które nigdy nie zajdzie chmurą!, bo ma wielką znakomitą konsekwencję trwającą do dzisiaj oraz przypomina o czymś bardzo dobrym i bardzo miłym sprzed ponad roku...

Lubię też bardzo Dzień XXIII.2, bo wtedy się właśnie dowiedziałam, że jestem ciocią. A teraz już całkiem jestem! Od środy! Tereska jest piękna!!! :)

Lubię Dzień LIII. Uwaga, proszę państwa, bo mimo że był makabryczny, to jak myślę o swoich notatkach na marginesie z tamtego dnia to twarz mi się sama zaczyna uśmiechać :)

Lubię też mnóstwo dni z obozu, który był cudowny. Oraz każdy albo prawie każdy z dni poprzednich, ale nie widzę sensu wstawiania teraz linków do wszystkiego. Więc wybrałam "Naj...".

Źródło: jak zwykle: facebog.deon.pl

Uśmiechy! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz