sobota, 29 listopada 2014

Za co kocham MIM...

...czyli uwagi ogólnofilozoficzne na temat studiowania i organizacji...

...Oparte na różnicach między różnymi wydziałami, na których mam zajęcia. Bo mam zajęcia w Instytucie Filozofii (IF, tam mam borsukologię... znaczy semiotykę logiczną), na Wydziale Historii (no co tam jest to chyba jasne) oraz na wydziale Artes Liberales (siedziba Kolegium MISH, mam tam moduł międzyobszarowy, ale o nim później...) no i na MIMie, czyli na wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki.

Pierwsza prosta różnica zaobserwowana w pierwszym tygodniu studiowania: numery sal.
O ile na MIMie na parterze jest tablica, która informuje, że na parterze są sale z numerami zaczynającymi się na 1..., na I piętrze na 2... i tak dalej, co piętro to kolejna cyferka i łatwo ten system zrozumieć... o tyle na przykład na wydziale historii sala nr 12 jest na 3 piętrze. A sala nr 102 na parterze i to w innej klatce, trzeba innym wejściem do budynku się dostać. Logika numeracji powala na kolana. Może kiedyś ją odkryję, jak będę miała trochę czasu na zwiedzenie całego budynku i poznanie numerów wszystkich sal...

Druga różnica:
co to jest kolokwium.
I tutaj będzie jeden wielki pocisk po humanistach. Nie mają na co narzekać! :)


- Kiedy jest zapowiadane?
Na MIMie już 1. października. Ew. do 6.10, jak pierwsze zajęcia są później. Od razu wiadomo, że GAL pod koniec listopada (28), a WDM 4.12. Nawet godzinę od razu podali.
Na WH - tydzień lub w najlepszym przypadku dwa tygodnie przed kolokwium.
Na IFie - "Proszę państwa, to na kiedy umawialiśmy się na kolokwium? Na dzisiaj czy na za tydzień? -Yyyy...nie umawialiśmy się... - Aha, to wolą Państwo za tydzień czy za dwa tygodnie?"

No to na MIMie jest niby lepiej, skoro od razu wiadomo, kiedy będzie. I to faktycznie jest znacznie lepsze, bo można się nastawić psychicznie, można udawać, że się dzieli materiał i uczy systematycznie tak, żeby zdążyć i się nie zarobić tuż przed...

- Na czym polega kolokwium?
Na IFie trwa - no, ok. 40 minut. Jak będą Państwo potrzebowali więcej czasu, to będzie trochę więcej.
Na WH - z łaciny 1,5 godziny. Sprawdzian 30 minut.
Na MIMie - 2x1,5 godziny, w  międzyczasie 15 minut przerwy. Razem 3 godziny pisania. I ledwie się zdąża. Żeby nie powiedzieć - się nie zdąża. To z GALu. W WDMu jest krócej, tylko 100-120 minut. Króciutko.

I te kolokwia na IFie i WHu to kolokwia? Drodzy humaniści, nie ma co panikować! ;)

Problem w tym, że w ten sposób 3 i 4 grudnia mam w końcu 2 kolokwia i 2 sprawdziany. Dużo dość...

Wracając do tematu - kocham MIM za to, że ma sensownie ponumerowane sale. I za to, że psychicznie można się nastawiać na kolokwium już od początku października... :)

1 komentarz:

  1. kolokwia to pojęcie względne.

    ucz się na sprawdzian mówili. pisz go 15 minut mówili. a i to było kolokwium mówili.

    chociaż osobiście, zdecydowanie bardziej wolę określenie "zaliczenie"

    OdpowiedzUsuń