sobota, 18 października 2014

(97) Jednokierunkowe szlaki bułgarskie

Szlaki w Rodopach czasem są... jednokierunkowe. I to nie tak, jak w Tatrach, że w drugą stronę jest niebezpiecznie. Nic z tych rzeczy. Po prostu tak oznaczone...

Wyruszyłyśmy z Hvoiny, tej wsi ze studentką filologii i ruszyłyśmy w kierunku Cudownych Mostów. Przez Kabatę. Miałyśmy dojść do niebieskiego szlaku i potem tym niebieskim już do końca dnia, do celu.

I zgodnie z planem doszłyśmy do niebieskiego szlaku, który jak się pojawił, tak zniknął mniej więcej od razu. Szlak-widmo. Dobrze, że prowadziła nas Maja, Maja ogarnia mapę, to szłyśmy bardziej niż mniej do celu. A niebieski szlak pojawiał się i znikał... Gabi ogłosiła konkurs na to, kto pierwszy znajdzie szlak. No i wtedy się okazało po paru minutach, że szlak jest najzwyczajniej w świecie oznaczony tylko i wyłącznie DO TYŁU. Taka sytuacja.


Ale jak już to odkryłyśmy to się szło trochę łatwiej. Chociaż i tak za nic w świecie nie dało się ustalić, gdzie jesteśmy na mapie...

A potem doszłyśmy do schroniska pod Kabatą. No, to już wiedziałyśmy, gdzie jesteśmy. Ale "co to jest schronisko" trochę nas zaskoczyło.
W Polsce już chyba takich nie ma.
Długie, niskie baraki, zaniedbane, opuszczone. Psy, jakaś dwójka ludzi, która zdaje się tym czymś zawiaduje. Zero turystów (może nawet ujemnie). Schronisko-widmo. Zupełnie jak szlak...

Od schroniska miałyśmy jeszcze kawałek. Ale doszłyśmy już bez większych przeszkód (pomijając błota i inne takie). Asia K. nam załatwiła nocleg obok schroniska (znowu, ale już bardziej normalnego) koło Cudownych Mostów. Za darmo. I miejsce na ognisko, i kranik. Pełna kultura... w porównaniu z Kabatą.

*warto odnotować wiatę numer jeden.
Podczas błądzenia i szukania niebieskiego szlaku doszłyśmy do jakiejś opuszczonej...obory chyba. I dokładnie w tym samym momencie zaczęło padać. I lać. Na krótko wprawdzie, ale to, że to jedyna wiata przez cały dzień akurat na te 5 minut... Miłe :)

I parę zdjęć. Góry, góry, góry :)

obiecane kolektory. O wschodzie słońca :)

widoczki widoczki :)

znalazłyśmy szlak! nawet niejeden. Szkoda tylko, że takie skrzyżowanie na mapie nie istnieje...

Schronisko. Wygląda na tym zdjęciu znacznie bardziej korzystnie... niż w rzeczywistości.

1 komentarz:

  1. Fajnie, fajnie! Mnie też już się marzą kolejne wyprawy górskie, a w przyszłym roku mam zamiar powchodzić też na jakieś nie polskie szczyty :)

    OdpowiedzUsuń