sobota, 24 października 2015

Milcząc w codzienności

Na początek wszystkich, którzy nie lubią czytać o Bogu od razu ostrzegam, że o Nim będzie.

Rzeczywistość jest pełna Boga.
Kipi. Bogiem.

Chodziło to trochę za nią od pamiętnych pięciu dni na przełomie sierpnia i września. Że tak jest. Jechała tramwajem i taka myśl "Rzeczywistość jest pełna Boga". I szuka. Patrzy.

Strasznie trudno jest czasem uchwycić Go wśród miliona docierających do nas sygnałów. W rekolekcyjnej ciszy w Suchej, w lesie, gdy nikt nie mówił, nie dzwonił, nie pisał... gdy nie czytało się nic ponad to, co trzeba... było lepiej słychać. Lepiej? A może inaczej? Inaczej. I lepiej. Łatwiej było usłyszeć, bo serce było nastrojone na dobrych falach i odbierało ten piąty wymiar rzeczywistości. Muzykę, której nie słychać uszami.

Wróciła do Warszawy i okazało się, że tutaj też jest. "Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem" (Rdz 28,16). Że ta codzienna rzeczywistość też jest pełna Boga. Tylko... jakoś tak, inaczej. Ciężko się do tego przyzwyczaić. Trudno to dostrzec. Ale, kurczę, jednak ojciec miał rację, naprawdę jest. Chociaż często jej nie rozumie.

***

Zachorowała. Na jakieś przeziębienie-zapalenie gardła-krtani-czegoś. Objawiało się to chrypką i katarem. Poza tym żyła normalnie. Chodziła na zajęcia, latała załatwiając różne sprawy. Ale był taki niezwykły dzień...

...dzień, w którym właściwie nie powiedziała ani słowa. Tak normalnie. Bo jak mówiła, to nie było jej słychać. Zresztą po próbie dłuższego takiego mówienia zaczynała kasłać i to był koniec tego dobrego.
Więc nie mówiła. Ale poszła normalnie na zajęcia, żyła w tym mieście jak gdyby nigdy nic.

I to był strasznie fajny dzień.

Po pierwsze, było w jakiś sposób ciszej. Okazało się, że jak ja nie mówi, to już ma wokół siebie dużo więcej ciszy niż na co dzień. Takiej wewnętrznej. Mówiła czy przekazywała światu tylko to, co było realnie potrzebne w danym momencie. Wiecie, jakie to genialne?

To był dzień bez złego słowa. O kimkolwiek.
Okazuje się, że wcale nie trzeba tego mówić, świat się i tak dalej kręci i trwa. I żyje. I nawet jest... przyjemniej. Bez miliona niepotrzebnych plotek.

Nie mogąc mówić, a więc mając ograniczony kontakt ze światem, patrzyła sobie, gdzie jest w nim On. I był. Wszędzie. Na zajęciach, na ulicy, w ludziach i w powietrzu. Był. Po prostu.
Taka delikatna obecność, którą trudno zauważyć. Ale uświęca to wszystko, na co patrzymy.

Wieczorem jeszcze poszła na BackHome. I to było kolejne genialne odkrycie. Bo nie mówiąc i nie śpiewając, mogła się modlić i uwielbiać. Sercem. Po prostu. Bez głosu, bez gestów, bez skakania i wyciągania rąk. Modlitwa sercem. Uwielbienie. Sercem.

A On po prostu był.

On jest.


1 komentarz:

  1. Casino Slot Machine Rental | MapyRO
    Find Casino 창원 출장샵 Slot Machine Rental Rentals in Las Vegas, NV. We also have 더킹 바카라 lots of hotels that you can 목포 출장샵 use the casino's poker rooms 속초 출장마사지 for 세종특별자치 출장샵 their

    OdpowiedzUsuń