czwartek, 10 września 2015

Wielka lista vol. 2

To tak do posłuchania do czytania tego, co niżej.

Właśnie zaczęłam prawdziwe wakacje bez egzaminu nad głową! Nowa rzeczywistość (ostatnio tak było 11 miesięcy i 9 dni temu) do mnie chyba jeszcze nie dociera.

W czerwcu napisałam przed egzaminem, komu chcę podziękować (do przeczytania TUTAJ).
A przez wakacje tych osób się trochę namnożyło :-)

Powtórzę podziękowania dla Pana Boga - Taty. Za wakacje. Bo były super, mimo, że z egzaminem nad głową. Jednak tak bardzo się nie zmieniły (oprócz świadomości egzaminu wiszącego nad głową. Ale tą się dało przeżyć). I w ogóle.

Dziękuję wolontariuszom i podopiecznym z Brańszczyka za wspaniałe dni zaraz-po-egzaminie, które swoją intensywnością skutecznie oderwały mnie od myślenia o tym, że "coś" mi się nie udało :-). To za to mogę podziękować w kontekście egzaminu. A poza tym jesteście super i baaardzo się cieszę, że mogłam z Wami być i uczyć się pomagać i kochać.

I ludziom, którzy przyjechali na warsztaty z JDMów do Warszawy, za wspólne śpiewanie! Że mogłam sobie do Was przychodzić na chwilę rano czy wieczorem i się razem z Wami modlić, że się za mnie modliliście i dałam radę napisać te dwie prace w tydzień... ;-).

Dziękuję Ostoi i Podniebnemu Szlakowi i Hani i Mai za super obóz w Bieszczadach (i Panu Bogu za pogodę i widoki), za wspólne przygody i... :)

Grupie Szarej za pielgrzymkę. Za wspólne "iście" w tym niewyobrażalnym upale. Za modlitwę w moich intencjach. Super ;-) Bóg słucha!

Mamie i Jagusi za robienie w górach wszystkiego, żeby mi ułatwić życie z nauką z widokiem na Tatry :)

I mojemu tutorowi, że trzymał kciuki i wspierał.

Dobra, niech będzie. JEZUITOM. Za to, że rozwalają. (I Panu Bogu, że składa...)

I na koniec Mary dużo miłości (skoro Cię już nie denerwuje), za to, że była gotowa mnie ratować i się ze mną cieszyć, zależnie od okoliczności.

No i co?
I dr. hab. PJ. Za przemiłą [dla mnie] rozmowę i 3 w USOSie.

Czuję mnóstwo, mnóstwo radości :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz