niedziela, 1 lutego 2015

Continuum uśmiechów z WDMu

Szeroka dedykacja dla Traczykowców WDMowych, a w szczególności (Krystian, to do Ciebie!)
Kasi, Izy, Basi, Krystiana, Adriana, Przemka i Norberta. No i całej reszty.
No i dedykacja też dla prof.prof. PT.

Bo zaległości ponad miesięczne! Niestety, to będą już ostatnie, bo ukochany przedmiot z profesorem profesorów PT niestety po semestrze dobiegł końca. No, chyba że nie zdam egzaminu w ogóle, to wtedy wcale nie dobiegnie końca, a zrobi semestralną przerwę. Póki co zanosi się na to, że jednak zdam...

* * *

Korzystaliśmy tu z pewnika wyboru wielokrotnie. Dwa. Dwukrotnie. No, nie wiem, czy to wiele.
Dzicy w dżungli liczyli jeden, dwa, trzy, wiele... To ja jestem bardziej dziki niż dzicy w dżungli, bo już dwa to jest dla mnie wiele.

<rysowanie układu współrzędnych>
Dla matematyków nie ma to znaczenia (czy tu są te strzałki czy nie), ale moja żona sprawdzała matury z biologii i okazuje się, że jak ktoś nie narysuje tych strzałek to źle.

Porządek leksykograficzny
Na przykład słowo "kot" poprzedza w słowniku słowo "kotek", bo prefix jest taki sam, a słowo "kotek" jest dłuższe. Z pozdrowieniami dla grupy Traczykowców, bo rozumieją podwójne dno.


Chyba ten x narysowałem za duży. To miał być mały x. Teraz za mały?

+ (2,3) = 5

Jeden przykład jest lepszy niż 1000 słów na temat tego, co to znaczy.

Zapowiadane zastępstwo - mamy iść do drugiej grupy na wykład
Było tak, że kiedyś pan LK wyjechał i zostawił na ten wykład coś, czego nie lubi i mu się nie podoba...a teraz jest na odwrót.

Prof. LK, gościnnie: ja nie wierzę w istnienie zbioru liczb rzeczywistych.

Dowód twierdzenia, które nie jest specjalnie mądre i chyba nie zetkną się Państwo z nim na tych studiach...

Prawie wszystko, co można udowodnić za pomocą indukcji pozaskończonej można udowodnić prościej Lematem Kuratowskiego-Zorna

To nie jest twierdzenie matematyczne, tylko stwierdzenie o charakterze emocjonalnym.

Mam jeszcze jeden taki głupi przykład. W każdym razie dużo głupszy niż ten...

głos z sali: Tam jest napisane "to" czy "bo"?
prof: Nie rozumiem. Chodzi o ten wyraz? BO!
Nawiasem mówiąc, jakby tam było "to" to zdanie nie miałoby sensu.

A to nie może być jednocześnie prawda. To te zadania są różne.
Hmm. Nie pamiętam, o co chodziło. No ale, zapisane w zeszycie, niech zostanie.

Było jedno zadanie na egzaminie tak bezsensowne, że nie chciałbym go przegapić.

Tych ciągów ciągów jest więcej niż ciągów.

To będzie bardzo brutalny dowód bez żadnych pozorów elegancji.

No dobrze. To był ten lemat, ale pewnie nikt nie pamięta, do czego był ten lemat.

Teraz będzie brutalne zastosowanie pewnika wyboru.

 * * *

Jak to inaczej udowodnić? To jest po prostu prawda.

Proszę bardzo, na pewno bym zgarnął na to komplet punktów.

- Zbiór pusty to taki zbiór do którego należą wyłącznie liczby nieujemne.
- Ale jak to?
- I wyłącznie liczby dodatnie.
- I same różowe koty?
- Tak.
Kolejne pozdrowienia dla grupy Traczykowców.

Odpowiem brutalnie, że to pytanie jest bez sensu.

A potem zaczęło mi się podobać inne rozwiązanie, które być może jest błędne. Zaraz zobaczymy.

No, brzmi to bez sensu. No ale to jest B. minus C. minus A. To jest to samo co Bminus. CplusA. Teraz uwzględniłem nawiasy. Ach, trudno to zapisać.

- Zrobiłem to zadanie czy nie zrobiłem?
- Może niech Pan przeczyta...
- A tak, może sobie przypomnimy treść.

Bez tego też bym sobie poradził. No ale dobrze. Stało się.

Student wyraża swoje niezadowolenie z tego, że na WDMie jest wszystko takie proste. Nawiasem mówiąc - no i dobrze! Po pierwsze wcale nie zawsze, a po drugie, fajnie mieć czasem coś prostszego a przyjemnego. No ale.
prof: Słusznie Pan ten przedmiot lekceważy. Zgadzam się, że jest bardzo łatwy.

I tutaj z wielkim żalem i rozżaleniem trzeba niestety skończyć. Na zawsze. Koniec zajęć z najwspanialszym profesorem PT.
I oczywiście można sobie narzekać, że może czasem było za wolno. Albo za bardzo szczegółowe tłumaczenie. Że było (dla niektórych) za mało zadań "z *". Ale naprawdę, podejście prof. PT do przedmiotu, do przekazywania wiedzy, do studenta, jest tak wspaniałe. I te teksty takie kochane...
Serce krwawi z żalu.

I na koniec - jedna z dwóch zapisanych okładek zeszytu od WDMu.
Tak, tak, częściowo jest do góry nogami. I w ogóle we wszystkie strony. Jakoś trzeba było zmieścić.
Nie ma co się silić na rozczytanie, i tak wszystko na blogu jest :).

Aha. Dla tych, którzy żyją w błogiej nieświadomości tego, co to jest continuum i nie rozumieją tytułu. Continuum to jest określenie na to, ile jest liczb rzeczywistych (to jest więcej niż alef zero, czyli więcej niż liczb naturalnych)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz