wtorek, 7 stycznia 2014

Wdzięczność na przyszłość

Tak sobie rozmyślam, jak tu dobrze podsumować rok poprzedni, 2013, i jak dobrze wejść w obecny, 2014.

Wdzięczność. To jest to.

Tak pomyśleć o kilku osobach. Powiedzmy trzech. Którym jestem najbardziej wdzięczna za to, co zrobiły dla mnie w minionym roku.
Pomyśleć o trzech wydarzeniach, które najwięcej zmieniły. Na lepsze.
Muszę przyznać, że jak tak pomyślałam, to chyba ani jednej rzeczy bym nie była w stanie przewidzieć. Co więcej, gdyby ktoś mi 1 stycznia 2013 roku powiedział, że tak będzie, to bym się nieźle uśmiała, wzruszyła ramionami i... najzwyczajniej w świecie nie uwierzyła :)

A było tak cudownie...! :D chociaż trudno. Chociaż czasem już życia miałam trochę dość. Ale się jakoś poukładało. Jednej rzeczy bardziej żałuję, bo nie do końca ułożyłam. Jeszcze może się udać, tylko się muszę pospieszyć. Czas goni...

Co z tym teraz dobrego zrobić...
zapisać.
zapamiętać.
podziękować. wszystkim zaangażowanym. a ponad wszystko - Najwyższemu.

A potem...
a potem podziękować jeszcze raz Najwyższemu za to, że w tym roku też zdarzą się (już się zdarzyły!) rzeczy, za które można podziękować :)

...i uśmiechać się dalej. Było tak cudownie, będzie jeszcze lepiej.

Uśmiechy! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz