piątek, 12 grudnia 2014

MIMowe uśmiechy, część kolejna :)

Popięciorzone pozdrowienia dla Kasi G.! :)

GAL, ćwiczenia

"To zadanie... to jest jego wada, że jest za łatwe na kolokwium, ale jest z parametrem. A kierownictwo kursu lubuje się w zadaniach z parametrem"

"No jak zwykle moduł nastraja nas sceptycznie..."

"No to odejmijmy POPIĘCIORZONY wiersz pierwszy od czwartego..."

GAL, wykład

<koniec dowodu>
"I koniec pieśni!"

"Nie jest trudno znaleźć tą bazę... ale nie będę Państwu psuł zabawy, z łatwością można sobie znaleźć w domu"

"Tu jest problem z tą literą. Że...
"

"No, są ludzie na świecie, którzy piszą inaczej. Ale większość normalnych ludzi pisze tak."

"Ta nazwa nie funkcjonuje w literaturze."

WdM, wszystko

"No dobrze, chyba przelewam z pustego w próżne, niech Państwo spróbują sami nad tym pomyśleć."

"Nie chce mi się tego jeszcze raz roztrząsać. Jeśli Państwo nie wierzą, to proszę sobie samemu sprawdzić."

"Skorzystaliśmy z pewnika wyboru. Teraz już koniec. Już tylko czyszczenie ostatnich punktów oporu. Główny atak się odbył."

"No dobrze, proszę Państwa, to zaczynamy to czyszczenie. Jeszcze tylko dwa malutkie kroczki. Pewnie wszyscy Państwo wiedzą, jak zacząć. Ale największy problem nie jest w tym, jak zacząć, tylko jak skończyć."

"Wówczas zachodzi najwspanialsza konsekwencja tego, jaką można było sobie wyobrazić."

"A teraz będzie wspaniały lemat (i na tablicy ukazał się napis: WSPANIAŁY LEMAT"

"Jeśli dobrze widzę, nic nie przeaczam... nic nie przeoczam..."

"Należało założyć...
...
...czy nie należało?"

"To jest lemat Kuratowskiego-Zorna. Na Zachodzie znany jako Zorna. Kuratowski się nie załapał, chociaż był pierwszy i udowodnił lepszy lemat."

"Trzeci przykład... odkładam na później, bo wymaga podania definicji, które średnio mam ochotę podawać... więc jak nie zdążę, to się nie zmartwię."

"Zacznijmy od dowolnego przykładu przykładu"

"Tylko proszę teraz uważać, żebym się znowu nie pomylił i czegoś nie pominął."

"Nie chciałbym, żeby te dwa sformułowania, które miały rozjaśnić, zamiast rozjaśnić zaciemniły..."

"To nie są w ogóle porządki. My nie patrzymy na nie jak na porządki. Chociaż są nimi."

"Ten napis dla osoby początkującej jest kompletnie bez sensu. Ale on ma sens"

"No jakby to napisać możliwie mało kontrowersyjnie..."

"Mam trzeci przykład. Odłożę go na później. Może nie zdążę, to by było nieźle."

"No, proszę Państwa, to jest dobry dowód czy niedobry?
...cisza...
to jest dowód kompletnie do niczego"


Chyba starczy. Zresztą więcej i tak nie ma.
Dobrego weekendu, ja jadę na Białoruś :). Wracam w niedzielę, może w przyszłym tygodniu coś opowiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz