poniedziałek, 8 grudnia 2014

Idzie nowe...

Ogłoszono dziś przydziały egzaminów z historii starożytnej - kto u kogo zdaje.
Jest taki jeden pracownik Instytutu Historycznego, u którego nikt zdawać egzaminu nie chce, bo przepuszcza 2 osoby na 25... Więc jak się w USOSie ustawia preferencje, to wszyscy go dają na samym końcu. Ja...no, też. Chociaż zastanawiałam się przez chwilę, czy się najzwyczajniej w świecie nie "podłożyć" celowo i nie podjąć wyzwania...

...preferencje preferencjami, rzeczywistość rzeczywistością.
Mam egzamin u mojego wymarzonego egzaminatora.
U tego, którego o-mało-co a dałabym w preferencjach na pierwszym miejscu na złość światu.
A dałam na ostatnim.
Będzie mnie egzaminował właśnie on.

Jedyne kilka tysięcy stron do przeczytania i nauczenia na pamięć. Dobrze, że w pół roku a nie w 2 miesiące. Dobrze, że to w letniej sesji :).

Jak poszłam do lektorium IH, żeby sprawdzić listę lektur do egzaminu u dr hab. PJ, to pani wręczająca mi teczkę z listą powiedziała:
- O, ale tu chyba nic nie ma... a nie, jest, bo to egzamin...
po czym grobowym głosem dodała
- powodzenia.
Naprawdę miała grobowy głos :) Padłam ze śmiechu. Uśmiech nie schodzi z mojej twarzy od godziny 11:30, kiedy to sprawdziłam swój przydział.

Idzie nowe.
Idzie dużo, dużo czytania.
Jak dobrze, że kiedyś lubiłam czytać, może mi nie przeszło.

Zobaczę, jak mi się uda, to będę się tutaj dzielić swoimi refleksjami z lektury :).

Będzie super, zobaczycie! :)

Dziś jest dobry dzień. Dziś jest 8. grudnia. Dziś zaczęłam dzień tak, jak lubię. Dziś mam swoje ciche święto. No i dziś dowiedziałam się, że właśnie...


...On pomoże. On musi pomóc. On mi już obiecał, że pomoże i że bez względu na wszystko - dam radę. I że będzie dobrze :)

1 komentarz: