poniedziałek, 18 maja 2015

May it be...

Bartek mi mówił, że jak się uczy, to sobie włącza muzykę filmową, jeden kawałek w kółko.

No i zrobiłam to samo, bo TGD nie mogę słuchać jak się uczę, bo zaczynam śpiewać zamiast czytać...

The Lord of the Rings. May it be. Jakie to piękne!


Prze-pię-kne! :)


4 komentarze:

  1. Zachwycajaca nutka Marcysiu :) A ja usmiecham sie do Twojej usmiechnietej fotografii :)
    Pieknie Cie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usunelam ten komentarz, bo sie niechcacy powielil :) Dodam jeszcze, ze swiat i ludzie naprawde sa dobrzy, a niektorzy strasznie zagubieni.
      Buziaki :)

      Usuń
  3. Magiczne jest to, że czytając Twoje wpisy na blogu słyszę w wyobraźni Ciebie mówiącą to. Tak jak na filmach, gdy ktoś czyta list od kogoś ;)
    A "May it be" na zawsze w moim sercu <3

    OdpowiedzUsuń