Jak to się wszystko zmienia... pomyślała czytając kolejny mail.
Miały razem wyjechać na wakacje, jak co roku. Całą paczką. Lubiły się, mniej lub bardziej, ale jednak już po tych kilku wyjazdach z lat poprzednich coś je nieodwracalnie...? połączyło. A może właśnie odwracalnie...? Miały razem wyjechać, ale jak przyszło co do czego to okazało się, że praktycznie każda z nich ma swoje własne życie i ma inne, ważniejsze plany.
Jasne. Tak musiało być... i w zasadzie od zawsze o tym wiedziała. A jednak mimo wszystko cień zaskoczenia i smutku wcale nie jest tak mały, jak wydawało się, że będzie...
I nie ma żalu. Nie ma żalu do nikogo, bo przecież taka jest naturalna kolej rzeczy. I cieszy się, że prawie każda z nich (ona sama też!) znalazła już sposób na spełnienie marzeń.
Ale jednak cień smutku nie jest tak mały, jak wydawało się, że będzie...
Ten "cień smutku" nazywa się T Ę S K N O T A
OdpowiedzUsuń